Pielgrzymka do Częstochowy – 11 września 2024r.
Na ten dzień czekaliśmy już długo… W dniu 11 września 2024r. mieszkańcy i pracownicy naszego CRO DPS w Łodzi udali się na pielgrzymkę do Częstochowy. Po przyjeździe do najważniejszego w Polsce sanktuarium maryjnego rozpoczęliśmy zwiedzanie Muzeum 600-lecia Jasnej Góry oraz Bastionu św. Rocha, czyli Skarbca Pamięci Narodowej. Mieliśmy także niespodziewaną radość spotkania z panią redaktor z Radia Jasna Góra, która przeprowadzała z nami wywiady i dzięki temu mogliśmy o naszym CRO oraz o naszych przeżyciach podzielić się ze słuchaczami tej rozgłośni.
Później przyszedł czas na południowy posiłek, a następnie posileni fizycznie ruszyliśmy na najważniejszą część pielgrzymki, czyli Mszę św.. Po zwiedzeniu przepięknej Bazyliki Jasnogórskiej z kaplicą relikwiarzy świętych, stanęliśmy przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. Wszyscy udali się przed sam ołtarz, gdzie o godz. 13.30 rozpoczęła się Msza św. transmitowana przez telewizję TRWAM. Mszy św. przewodniczył ks. kapelan Dariusz, a czytania i modlitwę prowadziły p. Zosia, p. Iwona i p. Dorota. W tym czasie mieszkańcy naszego CRO łączyli się z nami duchowo uczestnicząc we mszy św. oglądając wszystko w telewizji. Ks. kapelan w czasie homilii mówił m.in.: „Choroba może być niezwykłą próbą pokonywania egoizmu i może wyzwolić tak wiele życzliwości i dobroci. Człowiek czasami przez bolesne doświadczenie, jakie go spotyka, przez chorobę, cierpienie może ubogacać innych, może wyzwalać dobro z innego człowieka. Chory potrzebuje serca, potrzebuje drugiego człowieka. W Domach Starców, w Domach Opieki Społecznej ludzie najczęściej tęsknią za drugim człowiekiem, za autentycznym sercem. Podziękujmy dzisiaj tym, którzy swój czas i szczerą życzliwość potrafią ofiarować chorym, cierpiącym, samotnym. (…) Zaprośmy do naszej choroby Maryję – Matkę Bolesną, naszą najlepszą przewodniczkę do nieba. Prośmy, aby była pod krzyżem naszego cierpienia. Wołamy dziś, Maryjo, do Ciebie: „Bądź z nami w każdy czas”, nie tylko tu, w naszym jasnogórskim wieczerniku, w naszej Kanie, ale w naszych domach, miejscach pracy i wszędzie. Nie tylko w czas radości i powodzenia, ale i w chwilach smutku, opuszczenia i zapomnienia, w chwilach zwycięstwa nad słabościami, ale i w chwilach upadku. Wypraszaj zarówno chorym, jak i zdrowym łaskę miłości i miłosierdzia we wzajemnym budowaniu pięknych relacji między sobą, tak, aby wszyscy byli błogosławieni, czyli prawdziwie szczęśliwi”.
Po mszy św. był czas na lody i powrót do naszego domu. Wszyscy wrócili szczęśliwi, pełni duchowych przeżyć, radości i wewnętrznego pokoju. Z pewnością był to dobry czas dla całej naszej wspólnoty CRO.